20 listopada 2011

Relacja z protestu przeciwko Krytyce Politycznej



W dniu 16 listopada wzięliśmy udział w proteście przeciwko "Krytyce Politycznej'' w Bytomiu, na miejscu stawiliśmy się koło godziny 16, wjeżdżając w okolice centrum Bytomia mocno zdziwiła nas obecność trzech furgonetek policyjnych oraz dwóch wozów ''tajniaków'' oprócz standardowego 'komitetu powitalnego' - w końcu 2 lata temu podczas podobnej akcji nie było ani jednego policjanta i jakoś porządek nie został naruszony w najmniejszym stopniu. Jak dowiedziałem się później z relacji innych uczestników protestu oraz przeglądając internet - okazało się, że sprawcami zamieszania byli redaktorzy Gazety Wyborczej, którzy demonizowali nasze zebranie w artykule. Redaktorzy przywołali mit zamieszek jakie objęły podobno całą Warszawę podczas Marszu Niepodległości i twierdzili, że protest w Bytomiu będzie eskalacją konfliktu na grunt śląski. Z jednej strony mieliśmy wychwalanie Kroniki, podkreślanie jej zasług i pokazywanie jej w pozytywnym świetle z drugiej strony mieliśmy zapowiedź, że na bytomski rynek przybędą... kibice Legii Warszawa, żeby zrobić zadymę. Przy tej okazji zostaliśmy nazwani grupą skrajnie nacjonalistyczną, rozumiemy , że skrajnie to ciężkie problemy mieli redaktorzy w tworzeniu artykułu i poszli na łatwiznę powielając jakieś lewicowe bzdury, które najprawdopodobniej zostały im podrzucone tak samo jak pochlebstwa na własny temat przez ludzi związanych z Kroniką. Z drugiej strony dziękujemy za rozpromowanie naszego facebookowego profilu w całkiem nieźle poczytnym brukowcu. Nie wyznajemy zasady - obojętnie co mówią ważne żeby mówili, ale dostrzeżenie go zanim pojawił się link na stronie i zanim wszyscy ludzie związani z naszą grupą dowiedzieli się o jego istnieniu jest napewno sporym dokonaniem na miarę ich idoli ze Stasi albo KGB, na których GW się z pewnością wzoruje w swoim ocenianiu i klasyfikacji przeciwników politycznych.
Najśmieszniejsza jest jednak diagnoza pani Iwony Sobczyk na temat 'nastrojów' , zacytujmy : Nastroje są gorące i od początku było wiadomo, że znów zainteresują się nią te same co marszem kibolskie i neonazistowskie grupy.
Rozumiemy, że analogicznie grupy kibolskie to legioniści, w takim razie neocośtamy to my ? Genialne. Ciekawość karze spytać ile pani płacą za rozsiewanie pomówień? W końcu to nie taka prosta robota, ale to świetnie pokazuje, że zawsze można znaleźć dobrą fuchę, gdy idzie koniunktura - w końcu czeka nas niedługo trzecia fala kryzysu i coraz więcej niezadowolonych , tzn ' neonazistów ' będzie się pojawiało na ulicach i będą protestować przeciwko UE i rządowi "Słońca Peru'' !
Do dalszej części wypocin - odniesienie za chwilę.
Gdy dotarliśmy już na rynek od strony ulicy Krakowskiej i gdy zebrała się już całkiem spora grupa ludzi, po serii zdjęć z lokalu Kroniki po kilku chwilach w drzwiach ukazali się dziennikarze. Była to naprawdę spora grupa, co świadczy o tym, że Gazeta Wyborcza i ludzie związani z Kroniką sami strzelili sobie w stopy, sztucznie pompując sprawę, która gdyby została zignorowana i być może wcale by nie dotarła do opinii publicznej. Po odpowiedzeniu na kilka pytań przez paru uczestników oraz po wypowiedziach organizatora - M. Bartkowa. Rozpoczęła się 'część oficjalna' - uprzedzamy domysły - nie zaczęliśmy wyrywać kostek brukowych, tylko zostały przedstawione : petycja oraz oświadczenie Szefów Grup Rekonstrukcyjnych, którzy zostali zaatakowani w Warszawie przez pionki-bojówki podległe Kronice. Głos zabrał organizator Maciej Bartków oraz radni: Danuta Skalska i Henryk Bonk. Przemówienie pani Skalskiej zostało w brzydki i ewidentnie prowokatorski sposób przerwane przez pracowników/sympatyków Kroniki- ciężko stwierdzić funkcje tych osób, w każdym razie wprowadzili przez tłum grupę dzieci - niby to na spotkanie z Jackiem Żakowskim, dlaczego w sposób prowokatorski ? Bo był to ukartowany medialny zabieg :
Teraz w awanturę mogą być wciągnięte dzieci, które od miesięcy w Kronice dyskutują z wybitnymi publicystami i działaczami społecznymi. Jeśli i dziś kibole i neonaziści zaszczycą pikietę swoją obecnością, będą mieli okazję zmierzyć się m.in. z grupą wygadanych siedmiolatków. Mamy więc dla demonstrantów ważną informację: siedmiolatki są zazwyczaj niewysokie, o wiele mniejsze niż opancerzony policjant. Znacznie trudniej w nie trafić wyrwaną z chodnika kostką brukową.
Z jednej strony Kronika zasłania się dziećmi, z drugiej martwi się o ich bezpieczeństwo. Skoro naprawdę spodziewali się wszystkich bojówek prawicowych świata i Combat 18 albo najlepiej samego Waffen SS z Hitlerem na czele to dlaczego przyprowadzili te dzieciaki w punkt zapalny? Doskonale wiedzieli, że będzie spokojnie - kolejna ich manipulacja. Żałujemy, że doprowadzili do takiej koncentracji jednostek policji, które być może były tego popołudnia dużo bardziej potrzebne w innym miejscu. Co do 'argumentu' ''intelektualnego'' - naprawdę wolimy rozmawiać z 'wygadanymi' lewicowcami niż z grupą zmanipulowanych dzieciaków, które będa powtarzać frazesy swoich guru, ale skoro lewica nazywa propagandę pracą dydaktyczną to wierzymy w rozsądek rodziców. Bo możemy się obudzić za kilkanaście lat z 'ręką w nocniku' , kiedy będą się powtarzać przypadki "Pawlików Morozowów' walczących z "ostatnią ostoją sprzeciwu wobec partii" (rodziną).
Po przemówieniach i kilku wzniesionych okrzykach " Precz z komuną " wszyscy pokojowo i kulturalnie się rozeszli, a zgromadzenie zostało rozwiązane. Należy podkreślić, że do protestu podłączali się spontanicznie mieszkańcy Bytomia. Niestety ''nazizm'' staje się coraz gorszym argumentem przeciwko środowiskom wolnościowo-konserwatywnym, a coraz bardziej świadczy o bezradności i sięganiu po polityczne ''chwyty'' ze strony lewicy. Przychodzi jednak moment, że pozostaje demagogia, po podkopaniu całego fundamentu prawdy, choćby najmniejszej. Wierzymy, że budowla bez fundamentów zawali się pod naciskiem własnych kłamstw.


14 listopada 2011



Białe Orły
Zapraszają :

Na pokojowy protest pod siedzibą centrum sztuki współczesnej, ulokowane w centrum Bytomia (Rynek 26) w dniu 16.11.2011r (środa) o godzinie 15:50 .

Zbieramy się aby głośno powiedzieć „ NIE !” skandalicznemu zawłaszczeniu instytucji należącej do Miasta Bytomia i działającej w strukturach organizacyjnych Bytomskiego Centrum Kultury przez osoby sprzyjające skrajnie lewicowej organizacji i nie wnoszącej opłat za lokal i funkcjonowanie.

„Kronika” aktywnie popierała blokadę Marszu Niepodległości i jest współodpowiedzialna za lewicową agresję na ulicach Warszawy.
Nie zgadzamy się na subiektywizację i upolitycznienie instytucji, która ma szerzyć kulturę (a nie propagandę) wśród mieszkańców Bytomia.

Żądamy reakcji władz miasta na zaistniałą sytuację i podjęcie odpowiednich kroków, które ukrócą lewicowej samowoli w publicznej instytucji.

13 listopada 2011

Kilka refleksji o Marszu Niepodległości



MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI PO RAZ OSTATNI


Marsz Niepodległości jak co roku wypada coraz lepiej. Rosnąca liczba osób, która się na nim pojawia ( jak na innych narodowych imprezach dnia 11 listopada), dobra organizacja, szeroka akcja promocyjna, znane i mające autorytet osoby w komitecie poparcia dają nadzieję , że może w końcu zostaną dostrzeżone prawicowe ambicje wykopania dotychczasowego establishmentu z sejmowych ław i zastąpieniem ich ludźmi, którzy naprawdę potrafią i chcą Polskę zmieniać.


Kto sprowokował przemoc?


Niestety jak co roku media nie zostawiły na organizatorach i uczestnikach suchej nitki. O ile poprawą jest sam fakt , że nie mówiło się tylko i wyłącznie o 'prawicowych chuliganach' a ogólnie o 'chuliganach' - dla mnie domyślne jest , że chodzi o obydwie strony - to dla przeciętnego Kowalskiego prowokatorami i prowodyrami wszystkich zajść, które były wczoraj krytykowane na antenach telewizji są i będą ' łysi, źli , agresywni ' narodowcy zwani 'faszystami' .
Nie ukrywajmy, że już rok temu na lewicowych stronach, w komentarzach z filmików z poprzedniego marszu obficie lała się propagandowa posoka, że 'za rok faszyści dostaną wpierdol', 'za rok będzie nas tyle że faszystów nie obroni policja'. Wbrew temu co mówią, gdyby doszło do regularnej bitwy między zjednoczonymi kibicami z całej Polski, którzy tłumnie stawili się na Marsz - nie mieli by szans uzbrojeni nawet po zęby w kamienie i swoje gumowe pałki. Niemniej to oni wytworzyli atmosferę nienawiści dążąc do blokady i fizycznej konfrontacji. To przez nich na ulicach Warszawy nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. ( http://www.youtube.com/watch?v=WjhqU-3Erqc ) - Skoro pobita została osoba, która niosła flagę i była zwykłym przechodniem, a nie odziaranym i odzianym w swastyki łysolem to tak naprawdę kto był ' łysy, agresywny i zły ' ???? Pan Legierski w debacie z J Korwinem Mikke na antenie Superstacji po Marszu w debacie głośno mówił o nietolerancji i o tym, że sam w towarzystwie narodowców zostałby niechybnie pobity jako mulat - tymczasem to antynarodowcy vel antyfaszyści mieli tendencje do bicia każdego kto tylko niósł flagę albo wyglądał ' politycznie nieodpowiednio' , w takim razie skoro tak wygląda tolerancja według lewicy to może za rok nie będą mówić o Polsce otwartej , różnorodnej - skoro jedyne kolory jakie akceptują to czarno-czerwony i czerwony natomiast na widok bieli i czerwieni dostają ataków agresji.


Policja


Oglądając wypowiedzi pana Sokołowskiego zastanawiałem się dlaczego rzecznik policji zamiast znajdować się na miejscu i z pierwszej linii tłumaczyć dziennikarzom jak wygląda sytuacja na ulicach był pokazywany za pomocą wideokonferencji z ... Wrocławia. Widać Marsz Patriotów był uważany za bardziej priorytetowy niż Marsz Niepodległości... Cóż za niedoinformowanie(?).
W każdym razie tłumaczone nam było , że policja interweniowała w odpowiednim momencie, rozwiązywala bądź związywała legalnie lub nielegalnie zorganizowane skupiska ludzi i że parunastu policjantów zostało rannych. Spójrzmy więc jak zachowuje się tutaj tajniak - http://www.youtube.com/watch?v=WjhqU-3Erqc ( od 0;33 ) - kopanie leżącego - zachowanie prewencyjne.
Nastepną sprawą jest to , że policja interweniowała często chaotycznie i sama prowokowała niebezpieczne sytuacje jak na przykład tutaj - http://www.youtube.com/watch?v=VjlArJIburo&feature=related ( opis pod filmikiem ).
Dlatego nie rozumiem skąd taka pozytywna ocena ogólnego działania policji.
Nie dziwię się, że być może część kibiców przyzwyczajona do policyjnej agresji na stadionach i braku opamiętania w 'egzekwowaniu prawa' wolała się bronić niż zostać stłuczona.

Zamieszki i medialna wybiórczość


Cały czas sie staram zrozumieć czy mediom naprawdę zależało na realnym przedstawieniu rzeczywistości czy na jego maksymalnym zakrzywieniu z jednej strony widzimy płonący wóz transmisyjny, z drugiej strony w tle leci cały czas paplanina o narodowcach ( http://www.youtube.com/watch?v=rFGxwUe6KD8 ) podczas gdy na ekranach pokazywani są agresywni neo-komuniści z Niemiec uzbrojeni w pałki.
Dlaczego zabrakło takich zdjęć?
http://www.youtube.com/watch?v=NdRjxiL3c8s
http://www.youtube.com/watch?v=_8SqklYg4kw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=PGunyXqDuZM
http://www.youtube.com/watch?v=GtmT-QNL164

Dobrze pokazują jak było naprawdę ile zrobili organizatorzy/uczestnicy a ile prowokatorzy.
Medialne przedstawienie Marszu Niepodległości to kpina i wybiórczość, którą karmione jest społeczeństwo. Brak rzetelności dziennikarzy osiągnął naprawdę wysoki poziom. Propagandowe smaczki, które mają odpowiednio nastawić odbiorców sięgają czasów głębokiej komuny albo nawet tyrad dra Goebbelsa. Nie pozostaje nic jak nadzieja, że społeczeństwo będzie miało na tyle motywacji by dotrzeć do relacji świadków i filmów amatorskich, prywatnych - a nie systemowych i będzie mogło wysłuchać obydwu stron.

Lewactwo

Główną i najbardziej medialną grupą spośród "Kolorowej Niepodległej" była Krytyka Polityczna - nie skompromitował ją nawet w oczach mediów eksces związany z radykalnymi lewicowymi aktywistami, którzy schowali się w jej kawiarni (film na youtube) i zostali wyprowadzeni przez policje, a sami właściciele zmarginalizowali sprawę.
Natomiast na stronie podsumowali akcje ultrapozytywnie, a o wydarzeniu powiedzieli tyle "Nigdy nie zapraszaliśmy z zagranicy żadnych bojówek. Nie planowaliśmy też żadnego zgromadzenia bojówkarzy ani w lokalu Centrum Kultury, ani pod nim. Jeśli doszło do niego, to bez naszej wiedzy i zgody."

W takim razie jakim cudem do lokalu trafili bojówkarze, którzy byli prawdopodobnie pierwszy raz w Polsce i pierwszy raz w Warszawie, a już napewno sami by tam nie trafili ??

Z drugiej strony środowisko powiela takie brednie jak :

Niestety nie wszędzie było tak spokojnie i sympatycznie. Spalone samochody, pokrwawieni ludzie, wulgarne okrzyki, walki z policją - Marsz Niepodległości zorganizowany przez ONR i Młodzież Wszechpolską skończył się pobojowiskiem w Warszawie. Potępiamy przemoc, do której doprowadzili narodowcy.

Popieraliśmy także pacyfistyczną blokadę.

Pacyfistyczna blokada? coś jak defensywna ofensywa albo masło maślane?

A gdy opadnie kurz..

Ostatnim akordem dnia wczorajszego było wystąpienie prezydenta Komorowskiego, który obiecał odpowiednie regulacje prawne, które uniemożliwią przeprowadzanie ' potencjalnie niebezpiecznych manifestacji ' - w takim razie czy będzie podobnie jak z obecnie funkcjonującym przepisem, który pozwala policjantowi przeszukać każdą ' podejrzaną ' osobę ? Dobrze wiadomo, że pozwala to praktycznie na nieograniczoną samowolę , ponieważ podejrzany może być tak naprawdę każdy z nas a policjant nie musi się ze swojej decyzji tłumaczyć.
Komorowski mówiąc o 'godnym obchodzeniu' Święta miał na myśli pasywną postawę i brak zdecydowanych postulatów - czytaj akceptowanie tego co władza narzuca i nie dopuszczanie marginalnych ruchów przed obiektyw mediów, by nie mogły zaistnieć pozytywnie i zmienić obecnego układu. Możemy się więc spodziewać że w przyszłym roku Marsz Niepodległości nie zostanie dopuszczony do bytu, a Parada Równości będzie kroczyć pewnie i tak... No cóż . Pozostanie mniej lub bardziej pacyfistyczna blokada ;)


Za zgodą www.interloper14.blogspot.com - Polecamy!

11. 11. 11. - Bytom, Wrocław, Warszawa



11.11.11 – Bytom

W tym roku Białe Orły nie zorganizowały manifestacji w Bytomiu ponieważ uznaliśmy, że warto wesprzeć inicjatywy we Wrocławiu i Warszawie tak tłumnie atakowane przez lewicujące media. Garstka osób, która nie mogła z różnych powodów wesprzeć jednej czy drugiej manifestacji zgromadziła się w godzinach wieczornych pod pomnikiem „Ofiar terroru Komunistycznego” w Bytomiu by chwilą ciszy i symbolicznym zniczem uczcić pamięć tych , którzy walczyli o Naszą i Waszą wolność.

11.11.11 – Warszawa & Wrocław

W godzinach porannych z Bytomia i pobliskich miast wyruszyła delegacja Białych Orłów do Warszawy. Wyprawa z Bytomia została wsparta przez kilkudziesięciu sympatyków klubu Polonia Bytom. Nie zabrakło też osób, którzy wybrali się do Wrocławia, gdzie odbyła się manifestacja bez zbędnego medialnego szumu. Cały wyjazd zakończył się bez większych ekscesów czy też niespodzianek podczas przejazdu. Co do szczegółowych relacji znajdziemy ich pod dostatkiem na różnych portalach „wolnych mediów”.

A. – Białe Orły

12 listopada 2011

Marsz Patriotów, Wrocław 11.11.11. - Reprezentacja "BO"




Marsz Patriotów, Wrocław 11.11.11.

"Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie". Zdanie to wypowiedziane przez Romana Dmowskiego niemal 100 lat temu było aktualne wtedy jak i jest obecnie. Święto odzyskania niepodległości jest okazją nie tylko do zamanifestowania naszego przywiazązania do kraju naszych przodków ale także dniem radosnym. Radosnym, gdyż możemy bez przeszkód świętować i okazywać przywiązanie do ojczystych barw, wiary przodków i tradycji naszego Narodu. To nasi ojcowie, dziadowie i ich dziadowie przelewali swą krew składając ją na ołtarzu Ojczyzny byśmy dziś mogli żyć w wolnym kraju. W tym szeczgólnym dniu wrocławski Marsz Patriotów połączył nie tylko patriotów z całej Polski a także gości zagranicznych, którzy reprezentowali swoje narody i organizacje w myśl poglądów i idei które są wspólne dla wszystkich prawdziwych Patriotów. Zapraszam z tego miejsca do lektury poniższej relacji z Marszu.

Już od wczesnych godzin popołudniowych w sercu stolicy Dolnego Śląska, na Rynku wrocławskim zaczęły zbierać się grupy narodowców. Dołączali do nich również licznie zebrani kibice oraz zwykli mieszkańcy Wrocławia. Nadmienię, iż już od godziny 16:00 za kordonem Policji u zbiegu ulic Oławskiej i Świdnickiej zaczęła się zbierać grupka lewackiej młodzieży. O skandalicznym zachowaniu tej małej, acz krzykliwej zbieraninie kilka zdań skreśle w dalszej części relacji.
Punktualnie o godz. 17:00 spod pręgierza wyruszyła manifestacja w której wzięli udział m. in. NOP, Niklot, Zadruga, Falanga a także inne środowiska prawicowe, kibice Śląska Wrocław, Gwardii Koszalin, Wisły Kraków, Miedzi Legnica i innych ekip oraz zwykli mieszkańcy Wrocławia. Organizator, Narodowe Odrodzenie Polski, występując do magistratu o pozwolenie na przemarsz podał informację, iż przybędzie ok. 1500 uczestników. Według szcunków Policji uczestników pod Ratuszem w tym czasie było ok. 600 osób, co wydaje się być liczbą jak zwykle zaniżoną. Moim skromnym zdaniem Marsz zgromadził dużo ponad 1500 osób. Samych pochodni rozdano ponad 200. W jednym momencie znalazłem się w morzu ludzkich głów, barw narodowych, transparentów. Niesamowity efekt dało na samym początku przemarszu odpalenie rac i pochodni. Na te kilka chwil wrocławski Rynek rozświetlił blask jakiego miasto dawno nie widziało, blask w barwach bieli i czerwieni. Zgromadzonych w Marszu połączyła wspólna idea, uwielbienie dla wolności i Ojczyzny. Gromkim echem od ścian kamienic starego Wrocławia odbijały się skandowane hasła. Na ustach niemal wszystkich były słowa: "Raz sierpem, raz młotem, w czerwoną chołotę", "Wielka Polska dla Polaków", "Wielka Polska Katolicka", "Narodowy, narodowy Radykalizm". Wcześniej a także w czasie przemarszu zgromadzeni dali także wyraz dezaprobaty dla obecnego "polskiego" nie – rządu:
"Polska, Polska To MY a nie Donald i jego psy". Jak zawsze oberwało się także i władzom PZPN-u.
Trasa przemarszu obejmowała Rynek, ulice Wita Stwosza, Oławską , Świdnicką by zakończyć się pod pomnikiem Bolesława Chrobrego. Cały marsz przebiegał pokojowo i w radosnej atmosferze święta narodowego do momentu dotarcia do miejsca gdzie zbierała się wcześniej wspomniana grupa tzw. antyfaszystów. Ta banda lewaków, bo inaczej ich nazwać nie można, nie potrafiąca godnie uczcić najważniejszego święta kraju w którym żyje, postanowiła to święto zdeprecjonować i zakłócić. Tzw. Porozumienie 11 listopada, wspierane przez bezmyślną młodzież alternatywną i feministki, wystawiając swoje śmieszne, zrobione na prędce transparenty i plansze zza pleców szczelnej obstawy Policji próbowało sprowokować i zakłócić przemarsz. W tłum narodowców poleciały kamienie i race. Zgromadzeni licznie nacjonaliści w większości szli dalej spokojnie. Kilka zaledwie grup odłączyło się i wdało w przpychanki z Policją, próbując dotrzeć do tej kryjącej się za kordonem mundurowych gawiedzi. W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego. Wystraszona, "Policyjna Anarchia" bezładnie wymachiwała swymi bzdurnymi planszami, gloryfikującymi takie osoby jak Róża Luksemburg, Gabriel Narutowicz, Witkacy. Osoby, nadmienię, o dość wątpliwej reputacji.
Marsz zakończył się krótką, lecz treściwą przemową wygłoszoną pod pomnikiem Bolesława Chrobrego.
Mówca w swej odezwie odniósł się do słów Romana Dmowskiego, pokazując, że słowa te są nadal aktualne i zawierają w sobie prawdy uniwersalne. Patriotyzm, zarówno 100 lat temu jak i obecnie to nie tylko uwielbienie Ojczyzny, przywiązanie do barw narodowych czy godła. Patriotyzm to także odwołanie się do dzwięku mowy ojczystej, dzięki której wszyscy mówiący w tym samym języku stanowią jedną zwartą całość. Stąd patriotyzm to także zbiorowe życie narodu którego jesteśmy cząstką. Patriotyzm to także łączność z przodkami i branie odpowiedzialności za los naszej Ojczyzny i jej przyszłych losów.
Zgroamdzeni te słowa przyjęli gromkimi brawami. Wspólnie odśpiewano także nasz hymn państwowy oddając tym samym hołd Polsce, naszej Ojczyźnie. Po uroczystym odśpiewaniu hymnu manifestacja została oficjalnie rozwiązana.

Na zakończenie mojej relacji z Marszu Patriotów, pragnę poświęcić kilka słów gościom zagranicznym, których delegacje uczestniczyły w obchodach Święta 11 Listopada.
Wśród zaproszonych gości byli przedstawiciele nacjonalistów włoskich, hiszpańskich, szwedzkich oraz flamandzkich. Reprezentantem Włochów był Roberto Fiore, lider Forza Nuova (FN, Nowa Siła). Przedstawicielami Flamadów była delegacja Nieuw-Solidaristisch Alternatif (Nowa Solidarystyczna Alternatywa, N-SA) kierowana przez szefa wydziału zagranicznego Krisa Romana.
Udział wziąły także delegacje Svenskarnas parti (Partia Szwedów, SvP) z liderem Danielem Höglundem oraz Movimiento Social Republicano (Ruch Społeczno-Republikański, MSR), pod przewodnictwem szefa madryckich struktur partii José Luisa Vázqueza.
Obecność tych delegacji nie powinna dziwić. Wszak partie te cechuje przywiązanie do takich wartości jak cywilizacja łacińska, patriotyzm, nacjonalizm a w swoich programach głoszą te podobne poglądy i idee co Narodowcy polscy. Ponadto są wyrazicielami tzw. Trzeciej Drogi.
Goście zagraniczni docenili Marsz Patriotów, chwaląc przedewszystkim wspaniałą oprawę i atmosferę manifestacji.
Szkoda tylko, że mówca dziękując zgromadzonym za liczne przybycie, nie wspomniał gości zagranicznych, dzięki czemu poczuliby się wyróżnieni.

Sz. - Białe Orły

1 listopada



W dniu 1 listopada wsparliśmy ogólnopolską akcję "Znicz dla bohaterów'' zgadzając się z przesłaniem tej akcji" [...] Pielęgnowanie pamięci o naszych narodowych Bohaterach jest obowiązkiem każdego patrioty i nacjonalisty. Zwłaszcza w tych trudnych czasach, gdy takie wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna coraz częściej zostają zastąpione nieskrępowaną wolnością i powszechnym tumiwisizmem. To na nas – ludziach świadomych, leży obowiązek przekazania historii, idei i wiary młodemu pokoleniu dorastających Polaków. Kto jeżeli nie my, nauczy młodych ludzi szacunku dla tych, którzy nie bacząc na swoje życie przelewali swoją krew za nas – za przyszłe pokolenia. [...] " i zapalając znicze w miejscach pamięci na różnych okolicznych cmentarzach.

Pewnego październikowego wieczoru grupa aktywistów BO wybrała się do centrum Chorzowa rozlepiając w okolicy różnego typu materiały by zaakcentować swoje przywiązanie do polskości w tej niezbyt przyjaznej dla idei narodowej części Górnego Śląska. Mamy nadzieję, że nasza akcja informacyjna pozwoliła zrozumieć chociaż kilku osobom, że separatyzm to nie jedyna siła twórcza w okolicy, a tradycyjne przywiązanie do polskości wciąż jest bliskie sercu wielu...

17 października 2011


http://marszniepodleglosci.pl/

Narodowy Marsz Niepodległości

11.11.2011 spotkajmy się w Warszawie, by zamanifestować naszą narodową dumę i przywiązanie do suwerennego państwa polskiego. Niepodległa Polska to wartość bezcenna. Naród silny i nowoczesny musi kształtować swój byt w niezależnym państwie, będącym podmiotem, a nie przedmiotem stosunków międzynarodowych. Prawdziwie suwerenna, oparta o solidne fundamenty narodowej tożsamości i przywiązania do tradycji, Rzeczpospolita, to najlepszy gwarant sukcesu – zarówno całego społeczeństwa, jak i poszczególnych jednostek. 11 listopada przemaszerujemy, by wyrazić naszą wolę walki o silną i wielką Polskę.

03 maja 2011

1 maj 2011r. Bytom manifestacja antykomunistyczna

1 maja w Bytomiu odbyła się antykomunistyczna manifestacja ludzi pracy, której przewodnim hasłem było „Praca! Godność! Nacjonalizm!”. Koło godziny 10 30 pochód ruszył z bytomskiego Dworca PKP po uprzednim sformowaniu szyków i rozwinięciu transparentów.Pogoda była dobra, ale zachmurzone niebo zwiastowało, że później może się zepsuć. Manifestacja przeszła główną ulicą – Dworcową a następnie skręciła w ulicę Gliwicką. Na całej trasie wznoszone były hasła z uprzednio przygotowanego repertuaru „ Polski Honor Śląska Duma”, „Nadchodzą Nadchodzą Nacjonaliści” „Duma Honor i Ojczyzna „ „ Naszym znakiem Orzeł Biały” „ Słowiański Śląsk, Słowiańska Polska”.

Na rogu bytomskiego rynku doszło do spotkania z dopiero rozpoczynającymi swoje obchody zwolennikami lewicy. Policja szybko odgrodziła obie grupy. Po stronie lewicy większość manifestujących stanowiły osoby starsze przy wsparciu kilku działaczy lokalnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Federacji Młodych Socjaldemokratów.W ich stronę poleciały okrzyki typu „ Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę oraz „SLD KGB”.


Następnie manifestacja skręciła w ulicę Jainty, a później w ulicę Piekarską. Na skrzyżowaniu z ulicą Piłsudskiego manifestacja się zatrzymała a narodowcy ustawili się na chodniku w oczekiwaniu na post-komunistów. Ci pojawili się po parunastu minutach, w międzyczasie zaczęło padać. W przeciwieństwie do poprzednich lat, na czele ich manifestacji nie szła orkiestra, a zastępowała ją… furgonetka obłożona głośnikami i oklejona plakatami SLD. Ponownie zostali przywitani antykomunistycznymi hasłami.



Następnie obie grupy udały się pod Pomnik Powstańców Śląskich, gdzie przedstawiciel SLD wygłosił swoje przemówienie. Z fragmentami ociekającymi o skrajny populizm i przywiązanie do starego systemu jak na przykład : „Czerwony dzień w kalendarzu, czerwony jak nasze flagi, czerwony jak nasze serca,(…), wielu chciało by o tym dniu zapomnieć (…) ale my będziemy im o tej dacie przypominać, będziemy ich tej daty uczyć bo to 1 maja mówimy o niesprawiedliwościach jakie spotykamy w naszym kraju’’. Nacjonaliści starali się cały czas zagłuszyć lewicowców, z przerwą na Hymn narodowy , zaznaczając jednak, że jest on w tym momencie bezprawnie przez lewicę zawłaszczany. Po obchodach zarówno narodowcy jak i post-komuniści rozeszli się . W manifestacji wzięło udział około 40 osób. Przebieg był spokojny i policja nie musiała interweniować.